Nazwa mowi za siebie - przedstawiam zielona korme (bynajmniej nie zepsuta). To dość mało znane, ale zdecydowanie warte wyprobowana, danie pochodzi z Kalkuty. Przepis znaleziony w 50 great curries of India
1/2 szklanki orzechów Cashew
3 cebule, pokrojone w piórka
Peczek koledry (będąc w Polsce gdzie często o koledre trudno robiłam z natka pietruszki nie smakuje tak samo co prawda ale tez dobre)
Listki miety z kilku gałązek (można użyć suszonej jak brak świeżej)
2-3 zielone chilli
2 liście laurowe
6 zielonych kardamonow
Kawałek ok 3-4cm cynamonu
4 zabki czosnku przecisniete przez praske
Mały kawałek imbiru drobniutko posiekany
2 piersi z kurczaka lub jedna jeżeli są duże
Lyzeczka sproszkowanej koledry
Pól lyzeczki sproszkowanego kminu
Pól życzliwe cukru (lub trochę jaggery)
2 lyzeczki soku z limonki/cytryny
65ml single cream (w pl dawalam śmietaną 22%)
Olej do smazenia
Sól do smaku
Ponad to
1 łyżka oleju
1 kawałek mace
Jak nie mamy mace można dodac szczypte gałki muszkatuowej
Wykonanie
Orzechy cashew zalać wrzaca woda na conajmniej 20 minut.
Na gleboka patelnie wylać trochę oleju, na rozgrzny olej wrzucić cebule i samazyc aż bedzie złoto-brazowa.
Usmazona cebule wrzucić do blednera razem z namoczonymi i odsaczonymi cashew, poszatkowana mieta, poszatkowana koledra, i chilli. Dodac trochę wody i zblendowac na puree.
Na tej samej patelni dodac trochę oleju i wrzucić liście laurowe, cynamon, kardamon. Dodac czosnek i imbir. Następnie wrzucić pokrojone piersi i samazyc aż kurczak zbieleje i woda odparuje. Dodac sproszkowana koledre i kmin. Samazyc przez kolejne 2-3 minuty. Dodac puree koledrowe z blendera. Samazyc kolejne 2-3 minuty.
Dodac sól, cukier, sok z limetki, i ok szklanki wody. Gotować na wolnym ogniu aż kurczak bedzie miękki (ok pól godziny), następnie dodac single cream.
Tuż przed podaniem na rozgrzana Łyżke oleju dodac kawałek mace (w przypadku braku szczypte gałki muszkatuowej) samazyc kilka sekund. I dodac do kormy. (Ja często ten krok pomijam)
Podawać z ryżem lub chlebkiem indyjskim.
1/2 szklanki orzechów Cashew
3 cebule, pokrojone w piórka
Peczek koledry (będąc w Polsce gdzie często o koledre trudno robiłam z natka pietruszki nie smakuje tak samo co prawda ale tez dobre)
Listki miety z kilku gałązek (można użyć suszonej jak brak świeżej)
2-3 zielone chilli
2 liście laurowe
6 zielonych kardamonow
Kawałek ok 3-4cm cynamonu
4 zabki czosnku przecisniete przez praske
Mały kawałek imbiru drobniutko posiekany
2 piersi z kurczaka lub jedna jeżeli są duże
Lyzeczka sproszkowanej koledry
Pól lyzeczki sproszkowanego kminu
Pól życzliwe cukru (lub trochę jaggery)
2 lyzeczki soku z limonki/cytryny
65ml single cream (w pl dawalam śmietaną 22%)
Olej do smazenia
Sól do smaku
Ponad to
1 łyżka oleju
1 kawałek mace
Jak nie mamy mace można dodac szczypte gałki muszkatuowej
Wykonanie
Orzechy cashew zalać wrzaca woda na conajmniej 20 minut.
Na gleboka patelnie wylać trochę oleju, na rozgrzny olej wrzucić cebule i samazyc aż bedzie złoto-brazowa.
Usmazona cebule wrzucić do blednera razem z namoczonymi i odsaczonymi cashew, poszatkowana mieta, poszatkowana koledra, i chilli. Dodac trochę wody i zblendowac na puree.
Na tej samej patelni dodac trochę oleju i wrzucić liście laurowe, cynamon, kardamon. Dodac czosnek i imbir. Następnie wrzucić pokrojone piersi i samazyc aż kurczak zbieleje i woda odparuje. Dodac sproszkowana koledre i kmin. Samazyc przez kolejne 2-3 minuty. Dodac puree koledrowe z blendera. Samazyc kolejne 2-3 minuty.
Dodac sól, cukier, sok z limetki, i ok szklanki wody. Gotować na wolnym ogniu aż kurczak bedzie miękki (ok pól godziny), następnie dodac single cream.
Tuż przed podaniem na rozgrzana Łyżke oleju dodac kawałek mace (w przypadku braku szczypte gałki muszkatuowej) samazyc kilka sekund. I dodac do kormy. (Ja często ten krok pomijam)
Podawać z ryżem lub chlebkiem indyjskim.